czwartek, 26 sierpnia 2010

Projekt ul. Chojnickiej i Domańskiego.

Z uwagi na zbliżającą się przebudowę drogi w kierunku Chojnic przygotowałem małe podsumowanie niespodzianek, jakie szykują nam projektanci. Na stronie http://www.wzdw.pl znaleźć można w rysunkach technicznych całkiem ciekawe dane. Otóż, według projektu, droga rowerowa na ul. Chojnickiej kończy się przy jednym z wyjazdów z posesji!?!? (na zdjęciu znajduje się on prawie na środku i jest zaznaczony na czerwono)



Zamiast zastosować takie rozwiązanie...

Peryferia Eisenhüttenstadt: zakończenie drogi rowerowej z pasem włączenia w jezdnię. Zmiana konstrukcji nawierzchni następuje prostopadle do toru jazdy rowerzysty, a różnicę wysokości zniwelowano w zasadzie do zera. Wyeliminowano w ten sposób ryzyko uślizgu na ukośnym uskoku, konieczność wykonywania przeciwskrętu, czy inne atrakcje zapewniane nam przez polskich projektantów.

To samo miejsce ukazuje drugi problem - brak lewoskrętu dla rowerzystów.
Stwarza to niebezpieczeństwo dla każdego, kto chce się udać w kierunku Starej Wiśniewki. Według projektu musimy zeskoczyć z wysokiego krawężnika, który w projekcie funduje nam zarządca drogi.

Ponadto, jak pokazuje opis dokumentacji, projektant przewiduje budowę ciągu pieszo-rowerowego z czerwonej kostki, czyli popularnego polbruku (podpunkt D niżej zamieszczonego pisma)

Nie trzeba być wróżką, aby uzmysłowić sobie, jak to będzie wyglądało za kilka lat.
Przy każdej z tych ulic jest dużo wyjazdów z posesji. Jak powinno wyglądać połączenie drogi rowerowej z wyjazdem obrazuje ta fotografia.

Tak jest, panowie projektanci. Ścieżka wcale nie musi gwałtownie opadać przy wjeździe na posesję, by 3 metry dalej stromo wznosić się. Można wszystko umiejscowić na jednym poziomie. :)

Fotografie zostały zaczerpnięte ze strony Stowarzyszenia Zielone Mazowsze, a w szczególności:
http://www.zm.org.pl/?a=oder_neisse-097-oderbruch.
http://www.zm.org.pl/?a=oder_neisse-097-frankfurt

3 komentarze:

  1. Hm... Rozumiem, że autor tych komentarzy ma wykształcenie drogowe i wszelkie uprawnienia wykonawcze i projektowe!?
    Bo większość tych uwag to po prostu bzdury! Wystarczy się przyjrzeć tylko skrzyżowaniu do Wiśniewki - Dlaczego ma być dozwolony tam skręt rowerem w lewo, skoro nie jest dozwolony samochodem! Właściwy skręt jest dalej, ale autor bloga już tego nie pokazuje!
    W Złotowie nie ma ścieżki rowerowej z "polbruku" typu "kość" (chyba, że chodzi o chodnik do amfiteatru), więc zdjęcie zniszczonej ścieżki jest fikcją! A zresztą dlaczego akurat CZERWONA kostka ma być zła? Jaka to różnica do SZAREJ?! Nie widzę tu żądnej zależności i sensu! Niby dlaczego podpunkt D zamieszczonego pisma ma być jakimś ZŁYM dowodem? Zwykły opis i nic więcej! Zdjęcie włączenia ścieżki rowerowej do drogi samochodowej jest co najmniej kontrowersyjne! Na pewno niebezpieczne (a gdzie informacja dla kierowców samochodów o takim fakcie!). Widzę, że autor jest zauroczony niemieckimi rozwiązaniami i uważa, że wszystkie one są dobre! A tymczasem nie zawsze tak jest! No i ostatnie zdjęcie. Chętnie bym je zobaczył po ulewnym deszczu!

    OdpowiedzUsuń
  2. No to nie będzie mojego komentarza - na pewno nioe zostanie zatwierdzony!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwracam honor, jeżeli chodzi o skrzyżowanie do Wiśniewki. Najśmieszniejsze (to chyba właściwe słowo w tym wypadku) jest to, że w zasadzie po wybudowaniu ściśle z projektem samochodem też nie będzie można skręcić!

    OdpowiedzUsuń