Muszę przyznać, że drażni mnie nasza lokalna prasa, zwłaszcza internetowa. Kto, jak nie ona czuwa, aby malkontentom nie zabrakło tematów do narzekań? Piętnuje samorządowców, buntuje społeczeństwo, a co najważniejsze, pozwala sobie wygłaszać pochopne oceny siejąc zamęt i niezrozumienie.
Temat parkowania na forum lokalnym poruszany był już niejednokrotnie. Tu postawiono znak D-40, tam zlokalizowano parkomaty, a jeszcze gdzie indziej zakazano parkowania równoległego. Prawo inercji przyzwyczajeń działa tu bezbłędnie - za każdym razem opór i święte oburzenie. Do tego jeszcze trzy grosze dołożone przez dyżurnego piewcę prawd wszelakich pod zaczepnym tytułem "Równi i równiejsi" i mamy efekt w postaci 24 komentarzy pod artykułem. A jakie są fakty?
Krytykę można podejmować, kiedy ma się mocne argumenty, logiczne wnioski, a najlepiej jeszcze rozsądne rozwiązania, dlatego wciąż nie mogę pojąć, czemu ma służyć wspomniany wyżej tekst. Tradycyjnie nie podpisany autor odwołuje się do wypowiedzi Burmistrza Miasta Złotowa i strażników miejskich, wyjaśniających zasady parkowania w strefie zamieszkania i zachęcających do przestrzegania przepisów. Tekst zilustrowany został zdjęciami, z których każde opatrzono złośliwym komentarzem. Komentator zapomniał jednak wspomnieć, że jedno ze zdjęć zostało wykonane kilka lat temu, zaś drugie, zdaje się, w ubiegłym roku. Jak się to ma do wypowiedzi Burmistrza sprzed kilku dni? Sensowne jest dowodzenie niekonsekwencji, jeżeli ma ona miejsce po próbie pouczania innych, w odwrotnym kierunku to nie chce działać. Skąd pewność, kto był kierowcą? Skąd pewność, że winny nie nauczył się na swoich błędach? Chcąc podejmować krytykę, bądźmy uczciwi i nie naciągajmy faktów, to nie zniszczymy sobie reputacji, a skoro szczycimy się legitymacją prasową, wypadałoby też pamiętać o etyce dziennikarskiej.
Wyprzedzając insynuacje - nie jestem zwolenniczką władz lokalnych, ani też ich przeciwniczką. Po prostu nie lubię, kiedy się naciąga fakty.
Jestem za a nawet przeciw.
OdpowiedzUsuńCosik jak Wałęsa.